Przeczytane: Brunon Różycki - "Mit Marszałka. Legenda J. Piłsudskiego w świetle najnowszych badań." (2021) - Wydawnictwo Magna Polonia
Nie będę (chyba) pisał w tej notce wielkich elaboratów i postaram się napisać krótko i treściwie (zobaczymy jak to wyjdzie). Jeśli nie zapomnę, to wyłączę zarabianie pod tym tekstem, bo nie poświęciłem na jego napisanie dużo czasu. Notkę tą napisałem w dość ekspresowym tempie (około 2 godziny) i tak trochę na odwal się. Dlatego przepraszam za jakość tekstu.
Pierwszy raz o istnieniu tej książki dowiedziałem się mniej więcej rok temu na kanale YouTube pana Jana Pińskiego - *Jan Piński-Historia*. Choć nie jest mi po drodze z tą osobą i raczej nie jestem jej sympatykiem, to z ogromną chęcią obejrzałem vlog dotyczący sfałszowanego wizerunku osoby Józefa Piłsudskiego przez organy państwowe podczas trwania rządów sanacji w dwudziestoleciu międzywojennym. Wtedy właśnie pan Jan Piński polecił książkę pana Brunona Różyckiego "Mit Marszałka" i postanowiłem sobie przeczytać tę książkę. Nie pamiętam dokładnie, który to był vlog, ale na pewno przynajmniej opublikowany rok temu, albo i wcześniej. Próbowałem go znaleźć, ale nieskutecznie. Problem z tą książką był taki, że rozeszła się jak ciepłe bułeczki i był problem z jej zakupem. Jakoś na wiosnę 2023 roku był planowany dodruk tej książki i udało mi się załapać na jej zakup.
Egzemplarz książki, który posiadam został wydrukowany w II Wydaniu i ukazał się w 2022 roku. Pierwotnie książka ta ukazała się chyba w 2021 roku, a jak ją zamawiałem na stronie wydawnictwa, to był planowany poszerzony dodruk książki. Książkę tą wydało Wydawnictwo Magna Polonia. Wydanie, które posiadam składa się z 696 stron i posiada miękką okładkę z podwiniętymi "skrzydłami" wewnątrz, które mogą służyć jako zakładki. ISBN: 978-83-957610-9-6, jakby ktoś chciał.
Autor książki Brunon Różycki jest historykiem i dziennikarzem związanym kiedyś z (nie wiem czy nadal jest) Mediami Narodowymi, a także jest twórcą kanału na YouTube - *Historia Bez Mitów*, gdzie sporo materiałów poświęca okresowi pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową. Jak zdążyłem się dowiedzieć, specjalizuje on się w okresie historii dwudziestolecia międzywojennego. Jak sam o sobie pisze, nie próbuje uprawiać polityki historycznej, a opisywać historię rzetelnie i bez cenzury, podobnie jak pan Piotr Zychowicz. Choć nie jest mi po drodze, to szanuję obu panów.
Osoby marszałka Józefa Piłsudskiego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. W Polsce ma zarówno swoich zwolenników (a nawet wyznawców) jak i przeciwników. Ja raczej nie należę do grupy wielbicieli tej osoby. Nie należę do sympatyków okresu dwudziestolecia międzywojennego i moja wiedza o tym okresie nie jest duża. Publikacji na temat marszałka Józefa Piłsudskiego pojawiło się multum, dużo lepszych i gorszych, a wiele z nich Brunon Różycki wymienia w niniejszej publikacji. W książce "Mit Marszałka" Brunon Różycki stara się obalić kłamstwa na temat Wodza, obalić przedstawiony wykreowany i fałszowany wizerunek marszałka Józefa Piłsudskiego, machinę propagandową II RP, która celowo zakrzywia obraz Naczelnika i jak manipulowała polskim społeczeństwem. Książka ta nie jest biografią marszałka Piłsudskiego. Sama książka składa się z prawie 700 stron i została podzielona na 9 rozdziałów. Na przykład rozdział 2 przedstawia naukowe terminy z dziedziny psychologii, socjologii, politologii, terminy związane z propagandą i manipulacją tłumem, czy też z PR-em. Dopiero w 6 rozdziele autor przechodzi do meritum sprawy i wymienia najbardziej znane mity dotyczące Józefa Piłsudskiego, co mógł zrobić na samym początku. W tym chyba największy mit, że był twórcą i dowódcą Legionów Polskich w czasie pierwszej wojny światowej, a w rzeczywistości dowodził tylko I Brygadą. Jak autor opisuje, poprzednie rozdziały były jakby przygotowaniem czytelnika i próbą zaznajomienia się z realiami II RP z czasu dwudziestolecia międzywojennego. Wcześniej autor opisuje między innymi przygotowania gruntu pod zdobycie władzy podczas zamachu majowego w 1926 roku, choć "oficjalnie" Piłsudski "wycofał" się z polityki w 1923 roku. Autor opisuje także: jak młodzież była indoktrynowana w szkołach; pracownicy w zakładach pracy; rektorzy na uczelniach; żołnierze w jednostkach wojskowych; jak Piłsudski rozwalił sztab generalny Wojska Polskiego; jak walczył z Kościołem; kult Marszałka po jego śmierci; o tym jak rozwalili gospodarkę II RP, tak że komuniści rządzący po 1945 roku mogli się uczyć od mistrza; potworną biurokrację, która nie była (chyba) mniejsza niż obecnie; ogromne malwersacje pieniężne i wiele innych. Chyba w 5 rozdziele, o ile dobrze pamiętam, Brunon Różycki opisuje organizacje związane z Pilsudskim, które działały pod jego komendą i dopilnowywały o tak zwany dobry PR pana Naciolnika, między innymi: Związek Strzelecki, Polska Organizacja Wojskowa (POW), Związek Walki Czynnej i inne.
Cała ta książka to jest obszerna naukowa publikacja, pełna wielu odnośników z gwiazdką, gdzie pod tekstem drobnym druczkiem jest oapisane objaśnienie odnośnika. Ja się tam nie znam, ale to jest chyba bardziej naukowa publikacja dla osób, które się znają i siedzą w tym temacie. Na samym końcu książki znajdują się: zdjęcia Piłsudskiego, dokumentów oraz gazet z tamtego czasu oraz potężna bibliografia i spis książek, które poleca autor do przeczytania. Ja niestety jestem zbyt cienki Bolek żeby "recenzować" takie książki jak ta i mam zbyt małą wiedzę o tej epoce i samym Józefie Piłsudskim. Nigdy mnie dwudziestolecie międzywojenne i ten człowiek nie fascynowały i nie będą.
Nie wiem czy to jest prawda, ale dziadek mi opowiadał jak żył (urodził się pół roku po śmierci Marszałka - pewnie słyszał od pradziadków), że jak Piłsudski umarł, to ludzie płakali niczym w Korei Północnej po śmierci Kim Ir Sena. Myślę, że było to trochę przesadzone i aż tak chyba nie przeżywano tej żałoby.
Samą książkę czytało mi się ciężko. Męczyłem ją przez około tydzień albo osiem dni. Co nie znaczy, że książka jest zła. To bardzo dobra publikacja, lecz skierowana dla pewnej grupy odbiorców. Nie sądziłem, że to bardziej będzie praca naukowa, skierowana dla tęższych umysłów, a nie dla takiego tłumoka jak ja.
Jeśli ktoś jest sympatykiem Józefa Piłsudskiego, a zwłaszcza niereformowalnym fanatykiem, to raczej książka ta go nie przekona. Takiej osobie odradzam. Myślę, że ta książka jest skierowana dla osób raczej niezdecydowanych i mających neutralne zdanie co do osoby Józefa Piłsudskiego. Ewentualnie dla osób, jak to autor pisze, które mają otwarte umysły i mogą zmienić swoje zdanie na temat Piłsudskiego na podstawie weryfikacji podanych tutaj argumentów.
Okładeczka fajna, graficzka fajna, fabułki brak, muzyczki brak. Podoba mi się - 8/10 i essa. Chyba za dużo oglądam Kiszaka. 🙂