Przeczytane: Nicolas Deneschau - „Ostatni z nas. Zrozumieć The Last of Us." (2025) - Wydawnictwo Gamebook



Uwaga! Książka ta zawiera ogromne spoilery! W sumie to ona jest jednym wielkim spoilerem fabuły obu części „The Last of Us". Autor książki w przedmowie przestrzega wszystkie osoby, które nigdy nie grały w „The Last of Us" i nie znają fabuły tych gier. To jest książka przeznaczona raczej dla osób, które skończyły obie gry i znają ich fabułę. Autor książki rozkłada fabuły obu gier na czynniki pierwsze.


Nie ukrywam, że pierwsze „The Last of Us" jest jedną z najważniejszych w moim życiu i jedną z moich ulubionych gier komputerowych, którą muszę sobie przejść raz w roku, podobnie jak pierwsze „The Walking Dead" od Telltale Games czy „Life is Strange" od Dontnod Entetainment. Niestety pierwsze „The Last of Us" poznałem nieco później po premierze, ponieważ nie miałem Sony PlayStation 3. 


Grę poznałem dopiero w roku 2015, kiedy kupiłem sobie konsolę Sony PlayStation 4 i pierwszą grą na płycie jaką sobie kupiłem do tej konsoli, był remaster „The Last of Us" na konsolę PS4 wydany w 2014 roku, bo to był tytuł must have jeśli chodzi o zagranie. Nie uważam się za fana tej gry, ale lubię tę grę i to uniwersum. 


Oczywiście jak kupiłem sobie konsolę Sony PlayStation 5, to drugą grą jaką sobie kupiłem w pudełku na tę konsolę, to była ta wersja zremake'owana pierwszej części gry, zrobiona na silniku części drugiej z 2020 roku. Jeszcze w nią nie grałem, ale widziałem, że poprawili w niej grafikę, ale gameplay jest praktycznie toczka w toczkę taki sam. Ten remake też wyszedł (w końcu) w wersji na PC między innymi na Steamie. 


Mam też kupioną „The Last of Us part 2" w pudełku na Sony PlayStation 4 i zastanawiałem się czy kupić jej „remaster" na PS5, choć uważam, że ta wersja nie potrzebuje upgrade'u. Tym bardziej, że posiadacze pudełkowej wersji mogą zrobić ten upgrade za 10 dolców, a nie wydawać 250 złotych za wersję z poprawionymi teksturkami, których zwykły gracz raczej nie zauważy.


Korzystając z zaległego urlopu za poprzedni rok, leżałem w łóżku przeziębiony i czytałem zaległe książki. Jedną z tych książek jest omawiana w tym temacie książka o grze „The Last of Us". Książkę tą przeczytałem w trzy popołudnia przez sposób jej napisania. Nie pamiętam dokładnie kiedy pierwszy raz usłyszałem o tej książce, a raczej pewnie zobaczyłem jej zwiastun, bo mam w obserwowanych wydawnictwo Gamebook i mam włączone powiadomienia jak będą mieli coś wydać. Nie chce mi się teraz wertować archiwum na swojej skrzynce e-mailowej, bo pewnie nie byłoby to trudne, o ile nie skasowałem wiadomości. Sprawdziłem, to był 28 luty 2025 roku, kiedy dostałem wiadomość na maila o nadchodzącej książce o „The Last of Us". Aż podskoczyłem z wrażenia. Wtedy już było chyba świeżo po zakończeniu drugiego sezonu serialu, który był małym zawodem. Na uwadze też miałem książkę „Wilczym śladem" autorstwa założyciela wydawnictwa Gamebook, pana Zbigniewa Jankowskiego. Nie pamiętam jak to było dokładnie, ale chyba zamówiłem sobie w preorderze z „Ostatni z nas. Zrozumieć The Last of Us" chyba „Wilczym śladem" i obie książki przyszły do mnie chyba jakoś w maju zaraz po premierze książki o „The Last of Us".


Oryginalny francuski tytuł tej książki brzmi: „Decrypter Les Jeux The Last Of Us Que Reste-t-il De L´humanité", a według danych w internecie książka ta ukazała się 24 czerwca 2021 roku dzięki Wydawnictwu Third Édition. Później została przetłumaczona na język angielski i jej tytuł brzmi „Decoding The Last of Us: The Remnants of Humanity" i została wydana 1 września 2024 roku. Polskie wydanie książki ukazało się 15 maja 2025 roku dzięki Wydawnictwu Gamebook.

Polska edycja książki składa się z 368 stron. Została ona podzielona na trzy główne części: „The Last of Us Part 1", „The Last of Us part 2", a między nimi jest krótki „Antrakt" opowiadający o powstaniu gry „Uncharted 4". Książka ta składa się z 29 rozdziałów, nie licząc przedmowy, antraktu, podsumowania, aneksów i podziękowań. Tłumaczeniem zajęła się pani Maria Czakaj, autorem ilustracji na okładce jest pan Piotr Sokołowski, wydawcą jest pan Zbigniew Jankowski czyli twórca Gamebooka i autor książki „Wilczym śladem", korektą zajęli się państwo: Urszula Drabińska, Tomasz Rosłon, Przemysław Wańtuchowicz. Sama książka wyglądem i formatem jest bardzo podobna do książki „Wilczym śladem" Zbigniewa Jankowskiego. Jest to standardowy format przybliżony do większości książek choćby z Wydawnictwa Open Beta czy do kartki z zeszytu formatu A5. Okładka książki jest twarda i gruba. Ponadto jest to książka szyta, więc nie powinna się rozwalić od częstej eksploatacji. Na uwagę zasługuje okładka autorstwa pana Piotra Sokołowskiego. Nie wiem jak to jest namalowane, czy to jest emaliowane, nie znam się na tym, ale jak przejdziemy palcami po okładce, zwłaszcza po napisach tytułowych, czuć takie małe wybrzuszenia. Fajny bajer. W środku książki dostajemy zakładkę z logo firmy Gamebook oraz taką pocztówkę z miniaturą obrazka tytułowego z okładki książki autorstwa pana Piotra Sokołowskiego. Można tę widokówkę postawić na półce, albo użyć jej jako zakładki. Fajny bajer. Sama książka została wydrukowana na wysokiej jakości białym normalnym papierze (nie pamiętam jak on się nazywa, ale kiedyś czytałem jego nazwę, nieważne). Tekst jest wydrukowany mniejszą czcionką, nie wiem czy to nie jest czasem dziewiątka. W tekście w zasadzie nie mamy żadnych zdjęć ani ilustracji, ale... mamy tutaj takie szkice pokazujące mechanikę gry (choćby ten głupi system podpowiedzi jak gracz się zgubi), czy choćby tabelki z zachowaniem poszczególnych przeciwników (tryb uśpienia, czekania, poszukiwania, gonitwy i tym podobne). W tekście książki są cytowane całe dialogi z gry i dogłębnie omawiane, czy nawet fragmenty tekstów piosenek, które pojawiają się w grze, jako przerywniki. 

No to co. Przejdźmy do fabuły książki.


Ogólnie książka ta jest dogłębną analizą obu części gry „The Last of Us". W zasadzie na tym zdaniu mogłaby się skończyć „recenzja" tej książki. Autor książki stara się rozebrać obie części tej gry na czynniki pierwsze. Omawia w niej: fabułę, interpretuje ją na swój sposób, omawia gameplay, budowę poziomów, AI przeciwników i NPC, grafikę, udźwiękowienie, przede wszystkim narrację (w tym narrację lokacyjną), proces powstawania tej gry, a także kulisy performance capture (technologia motion capture połączona z grą aktorską prawdziwych aktorów), sceny oraz postacie wycięte z gry, które nigdy nie trafiły do gry, inspiracje gamingowe oraz filmowe autorów gry (bo nie od dziś wiadomo, że Naughty Dog plagiatami stoi - takich słów użył autor w książce) i tak dalej i tak dalej. Ta książka to jest ogromna kopalnia wiedzy na temat gry „The Last of Us". W sumie tak można streścić tę książkę w krótkich słowach. Ja jako miłośnik, ale nie fanatyk, „The Last of Us" dowiedziałem się z tej książki wielu nowych rzeczy.


Na początku książki autor przedstawia historię powstania małego studia Naughty Dog z Santa Monica, które po wypuszczeniu gry „Crash Bandicoot" w 1996 roku na Sony PlayStation staje się rozpoznawalne, a po pewnym czasie zostaje ono wykupione przez Sony. Autor książki też opisuje sposób działania tego studia, że nigdy nie ukrywali, że są nastawieni na crunch w końcowej fazie powstawiania gry, ale za to płacili dwukrotnie więcej niż konkurencja, ale także ich gry były dopracowywane do granic możliwości sprzętu i realizmu fizyki przedmiotów (choćby etap z przedmieść „Seattle z „The Last of Us 2", gdzie Ellie przerzuca linę). Niestety przez to w studiu częsta była rotacja pracowników. Nawet po pewnym czasie z Naughty Dog uciekli dwaj jego założyciele. Jak autor pisał w książce, średni cykl pracy deelopera w Naughty Dog trwał około 5 lat, czyli cykl produkcyjny jednej gry. Weterani tacy jak Neil Druckmann, który w czasie pisania tej książki był w Naughty Dog od 18 lat i doczłapał się do funkcji wiceprezesa. Autor opisuje w skrócie dzieje firmy od czasów ukazania się serii: „Crash Bandicoot", „Jak & Daxter" i „Uncharted". Później autor opisuje, że po wybuchu pandemii COVID-19, czyli w czasach bardziej obecnych, deweloperzy już tak nie chcą pracować w Naughty Dog i ludzie już tak nie aplikują do tego studia. Autor książki także zastanawia się nad przyszłością Naughty Dog.


Ale książka ta skupia się głównie na młodym deweloperze pochodzącym z Izraela - Neilu Druckmannie, który w wieku 11 lat przyjechał z rodzicami do USA. Kiedy był na Uniwersytecie w Pensylwanii w 2004 roku, przyjechał tam George A. Romero, który szukał (jeleni) pomysłu na nowy film o żywych trupach. Neil Druckmann przedłożył swój pomysł, który był pierwszą wersją scenariusza gry „The Last of Us", a nawet bardziej pierwsze „The Walking Dead" od Telltale Games, jeśli chodzi o końcówkę (kto wie ten wie). Ciekawe czy ktoś wtedy podsłuchał pomysł tego scenariusza, a potem nie trafił do Telltale Games i nie wykorzystano tego w grze „The Walking Dead". 🤔 Ale pomysł ostatecznie się nie spodobał i go odrzucono, a Neil Druckmann schował go do szuflady. Pomysł na grę powrócił mniej więcej po wypuszczeniu trzeciej części „Uncharted", kiedy Neil Druckmann i drugi współtwórca „The Last of Us" widzieli w telewizji program przyrodniczy o grzybie zwanym kordyceps maczużnik, który atakuje układ nerwowy owadów, po czym zachowują się jak zombie i wpadli na ten sam pomysł. Reszta to jest legenda. Na początku nie wiedziałem, że pierwotnie planowali ukazać tę historię jako komiks i nawet ukazał się prequel gry w postaci komiksu na rok przed wydarzeniami w grze jak 13-letnia Ellie trafia do szkoły wojskowej FEDRY.

Między omawianiem obu części „The Last of Us" jest krótki rozdział, zwany jako „Antrakt", omawiający w skrócie powstawanie czwartej części „Uncharted", która ostatecznie wyszła chyba jakoś w kwietniu maju 2016 roku, jak dobrze pamiętam, oraz dodatku do niej. Swoją drogą przeczytałbym książkę o historii powstania serii „,Uncharted". Wcale bym się nie zdziwił, jakby na zachodzie została napisana taka książka. A proszę, zrobiłem mały research i zobaczyłem, że Nicholas Deneschau napisał też książkę o „Uncharted". Mam nadzieję, że w Polsce ktoś pokusi się o jej przetłumaczenie.

Podsumowując, jest to jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza, książek poświęconym grom komputerowym. Naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić. Chociaż jest jedna mała rzecz. Książkę tą czyta się szybko i przyjemnie, ale... Sposób pisania przypomina bardziej pracę naukową i na dłuższą może to męczyć. Proponuję przeczytać tę książkę w kilku turach niż za jednym zamachem. Ja sobie rozbiłem tę książkę na trzy tury, na trzy popołudnia, choć pewnie by się ją dało przeczytać w ciągu jednego dnia. To jest taka moja mała dygresja wobec tej książki, ale czy to jest wada? Jak dla mnie to jest zasłużone 10/10. Jest to jedna z najlepszych książek, przynajmniej według mnie, na temat gier komputerowych, tuż obok „Wilczym śladem" autorstwa Zbigniewa Jankowskiego i... nie pamiętam dokładnie, którym książkom dałem taką ocenę. Pewnie autobiografii Johna Romero dałem przybliżoną ocenę. Tak czy siak polecam bardzo „Ostatni z nas. Zrozumieć The Last of Us", nawet jeśli przechodziliście tę grę z tysiąc razy. Z tej książki można się dowiedzieć sporo ciekawostek, których nie znajdziecie chociażby na Wikipedii. Gorąco polecam.


Popularne posty z tego bloga

Boulder Dash 40th Anniversary (2025) - BBG Entetainment

Luckyman (2025) - Atari XL/XE - Łukasz LukLab Labuda

El Cartero (2025) - Commodore 64 - Bonnette2020