Utopia Must Fall (2024) [PC] - PixelJam



Co się stanie, kiedy połączymy takie gry jak: „Missle Command”,  „Asteroids”, „Centipede”, „Galaga/Galaxian/Space Invaders”, „Tower defense". Okrasimy to taką wektorową i neonową grafiką i dodamy roguelike'owy system rozgrywki? Otrzymamy grę „Utopia Must Fall".

Gra została stworzona przez studio PixelJam i jej premiera miała miejsce 9 września 2024 roku. Choć gra jest jeszcze dostępna we wczesnym dostępie i cały czas jest aktualizowana, to moim zdaniem już teraz mogłaby wyjść jako wersja 1.0. Gra jest dostępna na Steamie i w serwisie Itch io, a jej cena wynosi około 27 złotych, natomiast na Itch io wynosi około 6 dolarów. Mnie się udało kupić tę grę w promocji na Steamie za około 21-22 złote.


Gra jest „symulatorem" tarczy antyrakietowej i bronimy tutaj jednego z ziemskich miast przed inwazją kosmitów oraz przed wielkimi meteorami/asteroidami spadającymi z kosmosu. Niestety gracz od razu skazany jest na porażkę, a ile przeżyje, będzie zależeć od niego samego i strategii jaką obierze.

Sama plansza tytułowa gry od razu skojarzyła mi się z filmem „Tron” z 1982 roku i taką neonową grafiką, gdzie widzimy zgliszcza miasta w takiej wektorowej grafice, a w tle przygrywa utwór „Stary Zamek" z suity „Obrazki z wystawy" autorstwa Modesta Musorgskiego zaaranżowany stylistyczne na taki mroczny synthwave charakterystyczny dla filmów z początku lat 80. Od czasu na myśl przyszły mi takie filmy jak „Ucieczka z Nowego Jorku" czy „Coś” Johna Carpentera, czy nawet pierwszy „Terminator" Jamesa Camerona. Autorem soundtracku do gry jest zespół Datasette, którego nazwa nawiązuje do magnetofonu z Commodore 64. Ponadto też można sobie kupić soundtrack z gry osobno jako DLC. 


Akcja gry rozgrywa się w przyszłości na przełomie XXII i XXIII wieku i data przy początku gry jest generowana losowo. W grze bronimy jednego z pięciu ziemskich miast: Tokio, Londyn, Nowy Jork, Chicago i Los Angeles. Za każdym razem kiedy rozpoczynamy nową grę, synteza mowy wyczytuje miasto i losowo wygenerowaną datę. Od razu przyszła mi na myśl gra „Berzerk". Następnie kamera się oddala i... bronimy miasta. Po prostu musimy odbijać fale najazdów kosmitów.


Każda fala jest kolejnym przeżytym dniem. 


Po zakończeniu każdej fali gra podlicza nasze postępy przy pomocy procentów i dodaje nam nową umiejętność czy tam upgrade oraz bonus punktowy. Jeśli uda nam się zakończyć rundę perfekcyjne i przekroczyć 100% celów, możemy odblokować drugą umiejętność po zakończeniu rundy. Mnie raz nawet udało się zyskać ponad 200% normy i dostać dwie dodatkowe umiejętności, ale to jest niezmiernie rzadkie. Tutaj trzeba mieć czy aż takiego skilla czy aż takiego fuksa. Nie wiem od czego to zależy, bo czasem miałem perfekcyjne runy i czasem zaliczało mi rundę na ponad 100 % a czasami nie. Czasem miałem takie runy do kitu, że tylko zapomnieć, a i tak naliczało ponad 100%. Nie wiem czy to jest generowane losowo? Po każdej zakończonej rundzie możemy dokonać ulepszenia bądź dwóch (a bardzo rzadko nawet i trzech). Ulepszenia też są generowane losowo. Ale też jest opcja w grze, dzięki której można skasować upgrade'y i rozdać je jeszcze raz, ale to jest opcja dla słabych. Bierzesz to co dają. 😂


W grze sterujemy myszką, ale pod koniec listopada był update dodający sterowanie klawiaturą (szkoda że WASD a nie strzałki i nie można tego zmienić). Kto normalny gra WASD, tylko strzałki 🤭😉. Strzelanie w grze jest automatyczne, ale możemy je wyłączyć wciskając spację. Lewym przyciskiem myszy puszczamy bombę atomową tak jak w „Missle Command” i robi się taka ogromna żółta kula, która niszczy wrogów.


Na początku mamy trzy bomby atomowe, ale dzięki odblokowaniu umiejętności produkcji, możemy też zwiększać ilość atomówek po każdej rundzie. Później można odblokować umiejętność zwiększenia produkcji, dzięki czemu będziemy mogli produkować dwie i chyba więcej atomówek na dzień.




Gra ta ma mikro elementy RPG i strategii. Jak pisałem, po każdej zakończonej rundzie dostajemy jeden (czasem dwa a nawet trzy) upgrade. Gracz musi zdecydować czy iść bardziej ofensywnie czy defensywnie. Ale upgrade'y są wybierane losowo.

W grze odblokowujemy umiejętności podnoszące szybkostrzelność działa, moc działa, czy nawet podwójne czy potrójne działo. Wbrew pozorom bardzo ważna jest umiejętność podnosząca prędkość trackballa czyli szybkość obrotu działka. Na wyższych levelach może Wam to uratować życie. Później możemy upgrade'ować nasze działo z wiązki plazmowej (początkowa) na mocniejsze lasery.


W umiejętnościach defensywnych możemy wybrać działko Tesli strzelające piorunami na pewną odległość, co też jest bardzo pomocne, przynajmniej na początku. Można też zwiększyć zasięg tego działka, zwiększyć natężenie prądu i szybkostrzelność, a nawet dodać combo, dzięki któremu może zostać porażonych kilku przeciwników. Ponadto też możemy umieścić działa laserowe wokół naszego miasta, w sumie maksymalnie może być ich sześć, po trzy z każdej strony miasta. Możemy też zmieniać priorytety tych dział, czy atakować najbliższych wrogów czy też najsłabszych czy najsilniejszych. Później też będzie można upgrade'ować te działka na mocniejszą wiązkę laserową, a także dodać suwak, dzięki któremu możemy wybrać balans pomiędzy zasięgiem a maksymalnymi obrażeniami.

Ponadto też możemy wybrać umiejętność regeneracji osłony naszego miasta, która jest odpowiednikiem paska energii. Każde zetknięcie się przeciwnika z osłoną miasta ją niszczy. A jak mamy zniszczoną osłonę i coś trafi w miasto to... Game Over. Tutaj mamy tylko jedno życie. Na wyższych poziomach dostajemy umiejętności szybszej regeneracji osłony.

Ponadto też mamy tutaj umiejętność Blackout Protocol, która jest ostatnią deską ratunku i takim trybem adrenaliny. Jeśli wrogowie zniszczą osłonę, to wtedy włącza się tryb adrenaliny, gra spowalnia na kilkanaście sekund i wszystko jest w slow motion, a my strzelamy kolorowymi superpociskami, którymi możemy nawet zniszczyć pół-bossa. Jak odblokujemy odpowiednią umiejętność, to będziemy mogli uruchomić Blackout Protocol co drugi dzień. Nie wiem jak jest dalej w tej grze. Być może jest też umiejętność uruchamiająca go codziennie, albo kilka razy na dzień.

Jeszcze możemy wybrać opcje badań naukowych, dzięki którym będziemy mogli udoskonalać naszą broń ofensywną i defensywną.

Twórcy gry mają czarne poczucie humoru i dodali też humorystyczne opcje typu: Debaty telewizyjnej z Obcymi, zrobienie party czy grilla, czy ewakuację miasta. Ale te opcje nic nie robią, chyba poza uśmiechem gracza.

W grze jest cała masa różnych przeciwników. Od asteroid różnej wielkości, które musimy rozbijać na mniejsze asteroidy. Statków kosmicznych jest dużo. Niektóre lecą w szyku jak w „Galadze” a potem formują się na niebie, inne są jak Kamikadze i wbijają się w nasze miasto. Niektórzy formują szyki w kształcie rombu, inni lecą jak „wężyk” czy „Centipede". Pociski wystrzeliwane przez przeciwników są różne. Niektórzy zrzucają miniatomówki na miasto, inni puszczają samonaprowadzające rakiety z miniatomówkami, inni zaś puszczają pociski, które możemy tylko odepchnąć w kosmos (da się je zniszczyć, ale są gąbkami na pociski). Czasem też pojawiają się mini-bossowie, statki matki. Niektórzy co jakiś czas używają osłon na pociski i warto je zniszczyć atomówką kiedy nie używają osłony. Inni zaś na chwilę robią się niewidzialni by za chwilę się pojawić i zbierać energię, by puścić wiązkę laserową w nasze miasto bądź w działko laserowe. Inni zaś neutralizują wybuchy naszych atomówek. Na wyższych poziomach przelatuje samolot, który robi nalot dywanowy i puszcza przez cały ekran bomby. A co jest na dalszych poziomach to nie wiem. 😂 Jednym słowem, na poziomie około 21 dnia robi się rzeźnia. 


Gra nie jest prosta i przez swój roguelike'owy system rozgrywki czasem może wkurzać, ale ma ten syndrom jeszcze jednej rundy. Nie wiem czy ta gra ma jakieś zakończenie, czy się ciągnie w nieskończoność póki gracz nie zginie. Mnie udało się dotrzeć chyba do 21 dnia i zdobyć coś niewiele ponad 267 tysięcy punktów. Ale widziałem wyjadaczy, który robili nawet pół miliona. 

Gra nie jest jakoś odkrywcza ani oryginalna, ponieważ wszystko już było, tylko twórcy pomieszali najbardziej znane klasyczne gry i dodali jej taki roguelike'owy gameplay. Gra awiązuje do wielkich klasyków z wczesnej ery automatów i gier na pierwsze komputery komputery ośmiobitowe Atari, czy nawet konsoli Atari 2600, do tego okraszone jest to taką Vectrexową neonową grafiką, miesza to z takimi gatunkami jak Tower Defense, roguelike i dodaje mikro elementy gier RPG i strategii. Pomimo tego, że gra czerpie garściami ze wszystkiego co było, to naprawdę gra mi się w to świetnie. Sam gameplay nie jest jakoś złożony i wyzywający (prawda?), ale gra ta ma w sobie to coś. Naprawdę jest regrywalna i uzależniająca i występuje tutaj syndrom jeszcze jednej rundy. Czasem też zdarzało mi się przeklnąć i zdenerwować po przegranej rozgrywce. Jak dla mnie to jest naprawdę kandydat do Gry Roku 2024 i piszę to poważnie. Gra nie musi być robiona przez duże studia za 400 milionów dolarów, nie musi mieć dowalonej grafiki ani muzyki. Wystarczy, że będzie miała dobrą grywalność i regrywalność. Choć czasami jest irytująca, to jest dla mnie 10/10 😂.

Game Over. Próbujesz jeszcze raz czy się poddajesz?

Popularne posty z tego bloga

Boulder Dash 40th Anniversary (2025) - BBG Entetainment

Luckyman (2025) - Atari XL/XE - Łukasz LukLab Labuda

El Cartero (2025) - Commodore 64 - Bonnette2020