Przeczytane: Paweł Sugalski - „Gaming na giełdzie” (Wydanie drugie, 2023) - Wydawnictwo DORIS, Dorota Sierakowska




https://gamingnagieldzie.pl/

Styczeń 2024 roku zaczął się z grubej rury. Drugą książką, którą przeczytałem w tym roku, była książka pana Pawła Sugalskiego zatytułowana „Gaming na giełdzie”. Już trochę opisywałem w skrócie tę książkę podczas styczniowego podsumowania i w sumie niewiele więcej napiszę w tym poście. Po prostu chcę nadrobić zaległości z opublikowanymi postami, bo mam jeszcze zaległości z grudnia 2023 roku, a czas nie jest z gumy i zaległości będą rosnąć.



https://wydawnictwoopenbeta.pl/p/gaming-na-gieldzie/

Pierwsze wydanie tej książki ukazało się jakoś na początku 2022 roku dzięki Wydawnictwu Open Beta pana Marcina Kosmana. Chciałem kupić tę książkę w wersji fizycznej (Uwaga! Ta książka kosztuje 99 złotych!), ale chyba nakład się wyczerpał, więc trzeba było się obejść smakiem. Ale ostatnio, w grudniu 2023 roku wyszło drugie wydanie ze zmienioną okładką i rozszerzone o epilog, który opisuje ostatnie wydarzenia z 2023 roku.

Drugie wydanie kupiłem sobie w postaci e-booka na stronie

https://gamingnagieldzie.pl/

W pakiecie otrzymałem trzy wersje książki: EPUB, MOBI i PDF. Najwięcej zajmuje wersja MOBI, bo 693 strony. Wersja EPUB zajmuje 627 stron. Natomiast wersja PDF zajmuje 443 strony, ale jest tak napaćkane drobnym druczkiem, że nie da się tego odczytać bez powiększenia ekranu. Ponadto też wyszedł audiobook na Audiotece, który jest całkowicie czytany przez AI. Jeśli ktoś ma wykupioną subskrypcję Klub na Audiotece, to książkę tą dostaje „za darmo”. Cena e-booka też nie jest niska, bo wynosi 79 złotych, a cena fizycznego drugiego wydania także wynosi 99 złotych. Drugie wydanie książki ukazało się dzięki Wydawnictwu DORIS Dorota Sierakowska. Ilustracja na okładce: Reddeer.Games / Dawid Malik (Davos) / Dominik Czarniga. Projekt okładki: Tomasz Pisarek


Książka ta składa się z trzech części. Piersza część zatytułowana „TUTORIAL - słowniczek pojęć gamingowych” zawiera sporo słów (często zapożyczonych z języka angielskiego) związanych z gamingiem i grami komputerowymi. Część tych słów znam, ale jest także druga część, których całkowicie nie znałem, albo znałem tak „pobieżnie” definicję. Druga część zatytułowana „GAMEDEV NA GIEŁDZIE - BOHATEROWIE ZŁOTEJ DEKADY" opisuje perypetie największych polskich studiów deweloperskich takich jak: CD Projekt Red (twórcy Wiedźmina i Cyberpunka 2077), Techland (twórcy Dead Island i Dying Light - choć podobno nie są spółką giełdową, ale też zostali wspomniani w książce, ale autor nie wyklucza, że w następnych wydaniach poświęci Techlandowi uwagę), CI Games (twórcy Snipera i obu wersji Lords of the Fallen), People Can Fly (twórcy Fortnite'a) należącego do Epica, Blobber Team (twórcy horrorów: Lyers of Fear, Blair Witch, niedługo remake Silent Hilla 2), 11 Bit Studios (twórcy gry This War of Mine i Frostpunka), PlayWay (twórcy serii Car Mechanic Simulator czy Contraband Police) i Creepy Jar (gra survivalowa Green Hell). Część trzecia, najcięższa, zatytułowana ”WARSZTAT INWESTORA” zawiera takie typowe ekonomiczne i inwestorskie pojęcia oraz przestrogą przed ryzykiem inwestycji w studia deweloperskie gier. To już jest bardziej skierowane do ludzi, którzy chcieliby zacząć inwestować swoje ciężko zarobione pieniądze w rynek gier komputerowych. Ostatnia część nazwana EPILOG opisuje wydarzenia z roku 2022 i pierwszego półrocza 2023 roku i o planach inwestycyjnych na rok 2023 i dalsze. Oczywiście jest tam wzmianka o CI Games i o nowym „Lords of the Fallen”. Szkoda, że autor książki nie wstrzymał się trochę, bo by może opisał Kiszaka i całego ruchu „ludologicznego”, który zjechał tę grę, a nawet Arkadikuss nagrał prześmiewczy film o dramie inwestorów CI Games vs Kiszak, którzy wylewali swoje żale na forum Bankier pl. 🤣 Podobno rekordzista miał zainwestować nawet 60 tysięcy w tę grę. No cóż. Mam nadzieję, że jest miliarderem albo ewentualnie milionerem i dla niego te 60 tysięcy złotych to jak zakup flaszki wódki. Ja na przykład nie mógłbym sobie pozwolić na inwestycję takich pieniędzy, bo to moje zarobki netto przez około 1,5 roku. No cóż. Bogaci się bawią, a potem płaczą, że jakiś wąsacz z Rumunii, a na dodatek „ludolog" zjechał ich gierkę, przez co stracili zainwestowane pieniążki. Ale sam autor w książce opisuje, że akcje CI Games od początku roku wzrosły aż o 150% i sam zastanawiał się, czy to nie była spekulacja.

https://m.bankier.pl/forum/temat/13887067



Już na samym początku książki jest ostrzeżenie, że książka ta ma charakter informacyjno-edukacyjny. To jest pewnie taki „dupochron” przed głupotą ludzi, chciwością i chęcią szybkiego zarobku i pewnie dlatego też, żeby ktoś zaraz po przeczytaniu tej książki nie poczuł się „rekinem” biznesu czy parkietu giełdowego. Później jest informacja, że autor książki nie ponosi żadnych odpowiedzialności ze względu na podjęte decyzje inwestycyjne na podstawie tej lektury. Ale chyba to jest logiczne i chyba nie trzeba pisać takich rzeczy, chociaż...

Tę pseudo recenzję książki chyba na samym początku zacznę od podsumowania, a z biegiem czasu zacznę ją uzupełniać o poprzednie akapity. Tak jak napisałem w styczniowym podsumowaniu z przeczytanymi książkami, nie jest to lekka i przyjemna lektura, ale do opracowań naukowych jeszcze jej brakuje. Jest to bardzo dobra książka i ze swojej pozycji mógłbym dać jej 8-9/10, ale przyjmując poprawkę, że nie wszyscy są graczami, a tym bardziej inwestorami na giełdzie i nie są z ekonomią na „Ty”, to ta książka może nie takim osobom wydawać nudna, zwłaszcza (przed)ostatnia trzecia część, przez którą miałem problemy przebrnąć i nawet posiłkowałem się słuchaniem audiobooka, ale nie polecam. Dlatego też „czytałem” tę książkę ponad tydzień. Tym bardziej, że nie jest to cienka broszurka i książka zajmuje około 434 stron w wersji PDF (jak dobrze pamiętam) oraz około 630 i 690 stron w wersjach EPUB i MOBI. Nie chciało mi się sprawdzać ile stron ta książka zajmuje w formie fizycznej. Dla zwykłego człowieka, który nie interesuje się grami komputerowymi, a tym bardziej inwestowaniem na giełdzie, ta książka może być warta oceny może 5-6/10. Dlatego też na Lubimyczytać umieściłem średnią ocenę, taką mocną 7/10 (Znowu wystawił ocenę 7! Uważa tę książkę za crapa! Przecież wiadomo, że ocena 7/10 to jest crap! Na stos z nim!). Czy polecać tę książkę? Szczerze mówiąc nie wiem. Ciężko stwierdzić. I tak i nie. Wszystko zależy od tego, o czym napisałem trochę wyżej w tym akapicie, czy interesujecie się grami, a tym bardziej inwestowaniem na giełdzie.

Ocena:
- dla mnie: 8-9/10
- dla szarego Kowalskiego: 5-6/10? 
- średnia: 7/10

Popularne posty z tego bloga

Przeczytane: „451° Fahrenheita” - Ray Bradbury (1953, 2018) - Wydawnictwo Mag

Cursed Tomb (2023) [Commodore 64] - Protovision

Lester (2023) gra Commodore 64 - Knifegrinder