Obejrzałem „Napoleona” żebyście Wy nie musieli.
Pomimo tego, że w nazwie bloga jest słowo „kulturalnie”, do ust cisną się brzydkie słowa. Ten film to jest kur...de jakiś żart. Nie chce mi się pisać długich notek, bo szkoda mojego czasu i energii życiowej, bo będę siedział nad tym dzień, albo kilka dni, a post gówno zarobi. To był chyba najbardziej oczekiwany film w 2023 roku, ale chyba to będzie największy zawód tego roku. Ten film to jakieś nieporozumienie. Jeden wielki chaos, zlepek randomowych scen, które nie są podpisane. Osoba nieinteresująca się historią może zapytać „o co come on”. Nawet ja miałem trudności z rozpoznaniem mniej więcej czasoprzestrzeni.
Nie jestem profesorem historii, tylko „historykiem” amatorem, który przeczytał w życiu „Janka Muzykanta”, „Antka” i pół „Anielki” i też nie jestem fanem tej osoby i epoki napoleońskiej, ale... Na tym człowieku zjadłem trochę zębów w 7 klasie podstawówki, kiedy nauczycielka zadała pracę domową i napisać wypracowanie, jego biografię. Tak z jednym kolegą poszliśmy do biblioteki miejskiej i spędziliśmy tam całe popołudnie przepisując najważniejsze informacje o nim.
Ridley. Kończ waść, wstydu oszczędź. Nie idźcie na to gówno do kina, bo szkoda czasu, zwłaszcza w taką pogodę. Film trwa około 2,5 godziny, ale pierwszy raz w życiu miałem ochotę wyjść z kina, choć nigdy tego nie robię. Lepiej poczekać na dłuższą, 4 godzinną wersję, która ma się pojawić w serwisach streamingowych. Choć nie wierzę, że ta wersja coś poprawi.
Daję 5/10, to i tak dużo. Świetne zdjęcia Dariusza Wolskiego to trochę za mało.
Słyszałem, że Steven Spielberg (to nie jest nowa wiadomość, słyszałem ją kiedy pisałem notkę na 40lecie „Lśnienia”) zamierza nakręcić dla HBO miniserial na podstawie scenariusza napisanego przez Stanley'a Kubricka, który chciał nakręcić film o Napoleonie. Mam nadzieję, że to dojdzie do skutku i że Spielberg tego nie Spie...lberguje.
Źródło:
https://m.imdb.com/title/tt13287846/