Antstream Arcade (PS5) - pseudo recenzja




Jakby najprościej podsumować program Antstream Arcade? To... taki Netflix z grami retro. Po prostu gracie sobie w stare gierki, które są strumieniowane z chmury. 


O tym programie, a raczej platformie dowiedziałem się jakiś czas temu, ale postanowiłem go wypróbować gdy wyszła wersja na Sony PlayStation 4 i 5 chyba jakoś w październiku lub listopadzie 2024 roku. Program ten jest dostępny na komputery PC (Steam, Epic Games Store, przeglądarka internetowa), na Androida, na Xboxa, chyba też na Nintendo Switch i ostatnio też wyszedł na Sony PlayStation. Ja sprawdzałem ten program w okresie przed Bożym Narodzeniem 2024 aż do wiosny 2025 na PS5. Próbowałem też zagrać na smartfonie na Androidzie i na PC. Pierwszą wersję tego tekstu zacząłem pisać wiosną 2025, ale kończę ją teraz we wrześniu 2025. 

Program ten, a raczej platforma oferuje ponad 1300 gier retro na różne platformy, począwszy od: Atari 2600, poprzez wczesne automaty Arcade z przełomu lat 70 i 80, ZX Spectrum, Atari 8-bit, Commodore 64, NES, nie wiem czy jest Amatrad CPC (nie zauważyłem), Atari ST i Amiga, późniejsze gry na automaty z przełomu lat 80 i 90, SNES i konsole 32 bitowe. Trzeba powiedzieć, że biblioteka gier jest systematycznie uzupełniana. Ostatnią (w sensie najnowszą) grą w jaką grałem, była jakaś platformówka 3D z lat 90 wzorowana chyba na „Super Mario 64" na Nintendo 64 czy na „Crashu Bandicoocie" na PSX. Stylistycznie wyglądała na połowę lat 90 i czasy pierwszego PlayStation, ale nie pamiętam tytułu tej gry. Cały czas biblioteka gier jest uaktualniana. Ostatnio nawet też dodali „Montezuma's Revenge" ale w wersji na NES-a, która wyszła na przełomie 2022/2023 roku. Szkoda, że nie dali wersji na Atari 8-bit czy ciut troszkę gorszą na Commodore 64. W bibliotece jest sporo klasyków z automatów takich jak: „Bubble Bobble", „Continental Circus", „Bomb Jack", „R-Type", „Saint Dragon", „Galaga", „Pac-Man", „Dig Dug", „Space Invaders", „Pinball Dreams", „Pinball Fantasies”, „Metal Slug", „Chaos Engine" i wiele innych. Są tutaj gry od Taito, Namco, ale niestety nie ma gier od Capcomu, Segi czy Nintendo. Brakuje mi tutaj takich gier jak: „OutRun", „1942" i pewnie by parę tytułów by się znalazło. Jest też bogata biblioteka gier na Commodore 64, są między innymi trzy części „Boulder Dasha", „Bruce Lee", „Robin of the Wood", „Zynaps", „Saboteur 1 i 2", „Monty on the Run", „Auf widersehen Monty" i wiele wiele innych. Dodawane są też nowsze tytuły na Commodore 64, które powstają obecnie w XXI wieku, jak na przykład komnatówka „Nixy and the Seeds of Doom" z 2024 roku. Szkoda, że nie ma „River Raida", „Giany Sisters" i paru innych fajnych tytułów. Ale raczej na gry od Activision bym nie liczył.



Uwaga! ⛔ 

Niestety działa tutaj system subskrypcyjny, tak jak na Netflixie, który nie jest mały. Subskrypcja miesięczna, jak ją kupowałem pod koniec 2024 roku, wynosiła... 170 złotych na miesiąc. Chyba tam kogoś nieźle... pogrzało. Ale też był taki czas przed świętami Bożego Narodzenia, że była promocja i był upust o 100 złotych i subskrypcja wynosiła 70 złotych na miesiąc. Niestety nie zdążyłem się na nią załapać. Ale nie to jest najgorsze. 😡 Niestety zanim zagrałem w pierwszą grę, to wydałem na subskrypcję całe pieniądze, jakie dostałem na Święta z pracy.  😡 Twórcy się nieźle wycwanili. Chciałem kupić na próbę miesięczną subskrypcję, która kosztuje około 170 złotych i wypróbować ten program, ale się nie dało.

 Kupiłem tę miesięczną subskrypcję, ale... Okazało się, że wyskoczył komunikat, że aby zagrać, trzeba wykupić subskrypcję Lifetime, czyli tak zwaną Dożywotnią, która jest jednorazowa i kosztuje 450 złotych. 

Nieźle się wycwanili. Myślałem, że wyjdę z siebie i stanę obok i wyrzucę to PS5 za okno. 😡 Ale, że jestem głupi i chory psychicznie, zrobiłem to, żebyście Wy nie musieli. Szkoda, że nie dali takiej informacji na samym początku przy rejestracji, albo przy opcji wykupu subskrypcji miesięcznej. 😡 Tak się nie robi. To już jest skurwysyństwo i scamowanie i żerowanie na klientach. Taka informacja, że aby zagrać, wykup subskrypcję Lifetime, powinna być widoczna od razu, a nie po wykupieniu miesięcznego abonamentu. ⛔ Tutaj ostrzegam, żebyście się nie dali oscamować. ⛔ 

Ale z drugiej strony chyba jest lepiej zapłacić raz 450 złotych i mieć spokój, choć wiem, że to nie są małe pieniądze, ale tyle wyniesie 2,5 miesiąca subskrypcji. 340 złotych wyniosą dwa miesiące, a 510 złotych wyjdą trzy miesiące.  Oczywiście jeśli pewnego dnia Antstream zniknie (bo też trzeba się liczyć z taką ewentualnością), to najprawdopodobniej stracicie dostęp do tych gier. Taki jest minus cyfrowej dystrybucji gier. To też trzeba mieć na uwadze.

Ale słyszałem o takich przypadkach w innych programach, że nagle wykupiona subskrypcja dożywotnia traciła swoją ważność, bo tak... Bo producent oprogramowania tak sobie wymyślił: „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi". To już powinno być równoznaczne ze zmianą warunków umowy podczas jej trwania i natychmiastowym zerwaniem umowy ze strony klienta spowodowane winą usługodawcy i takie coś powinno być karane. Tym bardziej, że subskrypcja dożywotnia zwykle nie jest tania. Oszukani klienci powinni wystosować pozew zbiorowy i zażądać natychmiastowego zwrotu pieniędzy. Jakiś czas temu była między innymi afera z graczami gry „Escape from Tarkov", ale nie zagłębiałem się w temat, bo nie jestem targetem tej gry. 😡 Kogoś tam naprawdę nieźle pogrzało. Rozumiem, że serwery i utrzymanie chmury kosztują. Za takie coś powinien być paragraf, najlepiej 22, bo to jest absurd.

Przed zakupem subskrypcji Dożywotniej radziłbym się mocno zastanowić i ogólnie nie polecam. 

⛔ Kolejnym minusem jest to, że nie zsynchronizujecie konta utworzonego na adres e-mail na PS5 na przykład z urządzeniem na Androida. Próbowałem się zalogować na telefonie i na PC na konto utworzone na e-mail, z którego korzystam na PS5 i nie chciało się logować. Albo się dało zalogować, już nie pamiętam, tylko... Chcesz grać? Zakładaj nowe konto i płać. Owszem wykrywało konto założone na tamten mail, ale były problemy z zalogowaniem i synchronizacją. Albo ja już jestem taki stary i niepostępowy. Moim zdaniem też to powinni poprawić. Ale takie coś też powinno być możliwe, bo tam grają gracze z całego świata i rankingi są multiplatformowe. 😡 Dziwne, jeśli macie na przykład wykupioną subskrypcję Premium na Netflixie, HBO Max czy w innym serwisie streamingowym, to możecie bez problemu oglądać to na kilku urządzeniach (np. telefon, komputer, konsola), tam się da, a tutaj nie.

Ja to pisałem około pół roku temu. Ja to pisałem na przełomie marca i kwietnia 2025, a teraz jak edytuję ten tekst, mamy końcówkę września 2025. Może coś w tej sprawie się zmieniło, ale nie zamierzam tracić pieniędzy i próbować sprawdzać na innych sprzętach. Moim zdaniem synchronizacja miedzysprzętowa powinna być.

Kolejna sprawa jest taka, że platforma to strumieniuje na żywo i gramy poprzez chmurę.  Żeby to działało w miarę płynnie, to trzeba mieć bardzo szybki internet, chyba z NASA. Myślałem, że mam w miarę dobry internet (chyba 1 GB/s), ściągnięcie 100 GB gry na PS5 zajmuje mi około godziny, a wcześniej to zajmowało cały dzień albo kilka dni. Całe menu zrobione jest w rozdzielczości 16:9, ale gry głównie zrobione są w rozdzielczości 4:3 z takimi czarnymi pasami po bokach (nie pamiętam jak one się fachowo nazywają, ale czytałem o nich i mają swoją nazwę). Po prawej stronie na górze mamy na tym czarnym pasku Avatar swojego profilu, a jak zaczyna brakować internetu, pojawia się taka ikonka masztu nadawczego w kilku wersjach kolorów: zielony, żółty i czerwony. Zielony kolor oznacza, że internet trochę muli, a czerwony że nie ma połączenia. Najlepiej jak się nie pojawia żadna ikonka.

Ale granie w taką „Montezuma's Revenge" zweryfikowało, że nie da się w to grać. Niestety są tutaj małe opóźnienia, czyli tak zwane input lagi, które podczas grania w „Montezuma's Revenge" mogą być dla nas śmiertelne, bo ta gra wymaga precyzji przy skokach nad przeciwnikami. Wiele razy było tak, że traciłem połączenie z internetem, wtedy Pedro biegnie na przeciwnika, naciskam Fire żeby skoczyć, a ten nie reaguje, dalej biegnie i zadowolony. 🤣 To samo jest w grach typu pinball, a zwłaszcza w Pinball Fantasies. Flippery poruszają się z minimalnym input lagiem, a najgorzej jak zaczyna lagować połączenie internetowe. Albo taki podgatunek Shmupów (głównie kosmicznych strzelanek zarówno poziomych jak: „Scramble", „R-Type", „Saint Dragon", „Zynaps", „Gradius", „I/O" czy pionowych jak: „1942", „River Raid", „Raiden" i wiele gier tego typu), który się nazywa bullet hell, gdzie przeciwnicy zasypują nas gradem kul, a my musimy się przeciskać między pociskami by zabić bossa. Takie coś było choćby w grze „Returnal", grze startowej na PS5 z 2020 roku, gdzie przeciwnicy zasypywali gradem kul tę astronautkę. Można powiedzieć, że to są takie Soulsy wśród Shmupów. Minimalny input lag w tych grach może być zabójczy. Może i mam 40 lat, ale jeszcze refleks mam. Słabe łącze skutkuje tym też, że mamy rozpikselizowany ekran pełen artefaktów graficznych.

Jeśli macie słaby internet, to odradzam granie w tej usłudze.

Nie żebym narzekał, bo platforma ta ma także trochę plusów.

✅ Mamy tutaj system tak zwanych Challenge'y (czyli wyzwań) z różnych gier retro, które są wybierane losowo i zmieniają się w ciągu dnia co kilka godzin. Możemy sobie zagrać w te Challenge i rywalizować w ramach turnieju z graczami z całego świata. Można wylosować innego gracza i rywalizować z nim na zdobyte punkty. Parę razy udało mi się z kimś wygrać. Zwykle są to Challenge typu: zdobądź jak najwięcej punktów na jednym kredycie, albo na jednym życiu. Są też wyzwania na czas, na przykład żeby zdobyć jak najwięcej punktów w czasie 10 czy 15 minut w „Pinball Fantasies", albo pokonaj jak najwięcej bossów na czas, albo spędź jak najdłużej w powietrzu w „Bomb Jacku". Najgłupszy Challenge jaki mi się wylosował to... przechodzenie „Saint Dragona" do góry nogami i... w lewo. 🤣 Tutaj Challenge są z różnych gier, od tych najstarszych typu: „Space Invaders", poprzez „Berzerka", „Asteroids", „Pac-Mana", a skończywszy na pionowych shmupach czy chodzonych mordobiciach z lat 90 z salonów gier.



✅ Można też rywalizować z innymi graczami poza Challenge'ami, na przykład grając w gry i zdobywać punkty, dzięki czemu zyskujecie miejsce w światowym rankingu. Ale tu jest mały myk. ⛔ Program ten umożliwia zapis gry, jak na przykład The C64 Mini czy Maxi, ale to już jest traktowane przez program jako cheatowanie (oszustwo) i dalsze punkty po zapisie nie będą naliczane do światowego rankingu. Bardzo dobre to jest, bo można się sprawdzić jak się jest dobrym w daną grę. Będę atakował Top 1 w „Boulder Dashu" na Commodore 64 i może w „Montezuma's Revenge", ale przy tych latach... 🤣


Sam interfejs przypomina mi nieco trochę miks interfejsu Netflixa i z gier mobilnych. Chociaż moim zdaniem interfejs ten mógłby być bardziej czytelniejszy, albo jakby miał całe czarne tło. Za samą grę i zdobywanie jakichś punktów w rankingach turniejowych zdobywamy punkty doświadczenia, dzięki którym levelujemy nasze konto, ale także różowe klejnoty, które są walutą w grze. Na starcie zaczynamy z pierwszym poziomem i 1000 klejnotów. 


Za codzienne logowanie się w programie otrzymujemy około 170 klejnotów, później zwiększono tę kwotę do 180. Służą one do dołączania do turniejów w grach retro, ale także do powtórzenia challenge'u, jeśli coś nam nie pójdzie. Całe szczęście, że nie można kupić tych kryształków za realne pieniądze, jak to jest w grach mobilnych, tylko wygrywamy je za dobre wyniki w turniejach i za codzienne logowanie.


Pod paskiem opcji na górze ekranu mamy banner rozciągający się przez całą szerokość ekranu. Tam mamy dłuższe turnieje w gry retro, które tam trwają z tydzień, góra dwa tygodnie i się zmieniają. Tutaj trzeba zapłacić za udział w tym turnieju kryształami (zwykle 50 kryształów), ale to jest opłata jednorazowa i można grać ile się chce aż do zakończenia turnieju. Tutaj jest ogromna pula kryształów do wygrania, o ile zmieścicie się na premiowanym miejscu w rankingu. Później zajęte miejsce jest odnotowane na Waszym profilu w historii udziału w turniejach.

Poniżej są codzienne challenge, a raczej zmieniające się co godzinę czy co dwie. Udział w takim challengu jest darmowy i jednorazowy. Za zwyczaj jest to challenge typu zdobądź jak najwięcej punktów na jednym kredycie czy życiu. Jak stracimy życie, challenge się kończy. Jeśli nas nie satysfakcjonuje wynik, to możemy kupić następny kredyt za 10 kryształów, a następnie ilość kryształów za kredyt się zwiększa dwukrotnie: 20, 40, 80 i tak dalej.


Poniżej mamy kilka kategorii tematycznych gier, w których znajdują się kafelki z okładkami gier: trenujące, nowo dodane, ostatnio grane przez gracza, rekomendowane i wiele innych.


W Ustawieniach oznaczonych kołem zębatym w prawym górnym rogu ekranu nie ma za dużo opcji. Jest tylko opcja zmiany avatara naszego profilu, co poskutkuje przejściem do zakładki ustawień naszego profilu, oraz opcja zmiany lokalizacji serwera. Ja od razu sobie wybrałem na początku Środkową Europę. Na początku wylosowało mi avatar z jednym z antagonistów z gry „Dig Dug", a mianowicie tą nakręcaną zabawkę Pooka. Gdyby była w normalniej pozycji to ok, ale wylosowało mi w momencie gdy protagonista „Dig Duga" zaczyna go pompować. Dlatego zmieniłem sobie avatar na zielonego smoczka z „Bubble Bobble". Szkoda, że nie można ustawiać sowich własnych avatarów z dysku, bo od razu wylądowałby Rockford z „Boulder Dasha" albo Pedro z „Montezuma's Revenge", albo mój standardowy avatar z Rockfordem z Pedro na koszulce.

Na PS5 poruszanie się między kafelkami odbywa się dzięki lewemu analogowi albo krzyżakowi. Jest to bardzo płynne, ale jest to słabo widoczne. Kafelki mają białą obwódkę a także te napisy na górze interfejsu są białe. Aktywnie zaznaczony kafelek albo napis jest oznaczony żółtym kolorem i na telewizorze źle to widać. Przeszkadza to, zwłaszcza w opcjach szukania gry, gdzie wyświetla się milion rezultatów i trzeba manewrować pomiędzy kafelkami, paskiem wpisywania tytułu gry i napisami na górze. Z napisami na górze interfejsu jest o tyle lepiej, bo są oznaczone żółtą ramką i to widać, najgorszej jest z kafelkami. Mnie to przeszkadzało. Mogliby dać inny, ciemniejszy kolor, na przykład czerwony, albo bardziej intensywny. Niestety czasami także gra miewa input lagi, tak jakby był przeciek w pamięci RAM i po dłuższym użytkowaniu gra zaczyna mulić, albo jakby to były lagi związane ze słabym łączem. Czasami działa to bardzo płynnie, a czasami to muli jak cholera. Podejrzewam, że wina jest po stronie gracza i jego słabemu łączu.


Na samej górze interfejsu mamy kilka opcji, gdzie możemy wyświetlić aktualne challenge, w których bierzemy udział, historię brania udziału w challenge'ach, powiadomienia, czy też wyszukiwarkę tytułów gier. Ponadto mamy jeszcze opcję wózeczka czyli sklep, ale tam są opcje wykupu subskrypcji. Jak ktoś kupił subskrypcję Dożywotnią, to nic tam nie będzie aktywne do zakupu. Jak wejdziemy w ikonkę naszego avatara, to w statystyki naszego profilu. Widzimy tutaj Avatar naszego profilu, poziom, ilość kryształów, Top 3 ulubionych gier, ilość zebranych trofeów, ilość gier zagranych w stosunku do wszystkich gier na platformie. Poniżej mamy listę turniejów, w których braliśmy udział, ostatnio grane gry, ulubione i tak dalej.

Przejdźmy do profilu każdej gry z osobna. Każda gra w tej platformie ma swój własny profil, weźmy na przykład grę „Yoomp!" na ośmiobitowy komputer Atari, na które stosunkowo nie jest zbyt dużo gier na tej platformie.

Po prawej stronie zwykle pojawia się plansza tytułowa gry, która co kilka sekund zmienia się i pokazuje screeny z gier, choć nie przy wszystkich grach są screeny. W lewym górnym rogu ekranu widzimy dużymi literami napisany tytuł gry. Poniżej mamy zakładki do wyboru. W pierwszej zakładce Info widzimy poniżej niebieski kafelek z napisem Play. Ciekawe co się stanie, gdy go naciśniemy! Obok mamy gwiazdkę, dzięki której będziemy mogli dodać daną grę do Ulubionych. Wtedy gwiazdka zapala się na żółto. Pod napisem Play mamy króciutki opis gry. Poniżej mamy cztery sloty na Save'y z gier, w tym jeden z napisem Cintinue do wczytywania ostatniej rozgrywki. Poniżej mamy informacje na jaką platformę gra ta została zrobiona, rok wydania, gatunek i nazwisko autora. Niektóre gry są multiplatformowe jak na przykład mój ulubiony „Boulder Dash" i w jego przypadku można zmienić platformę pomiędzy Commodore 64 a Atari. Niestety w przypadku „Yoomp!" nie da się zmienić platformy i ten kafelek z napisem Atari 8-bit jest nieaktywny. W tym kafelku możemy zmieniać na dowolną platformę, o ile na daną została wydana dana gra i jeśli jest dostępna na Antstream Arcade.

Dalej po Info mamy zakładkę Scores, gdzie platforma zlicza nasz najlepszy wynik w danej grze, o ile nie save'owaliśmy stanu gry. Bo jak pisałem wcześniej, gra przestaje zliczać punkty, gdy pierwszy raz zrobimy save gry, gdyż uzna to za cheatowanie. W sumie dobrze. Większość gier ma tę zakładkę Scores ale nie wszystkie.


Dalej mamy zakładkę Similiar, gdzie w formie kafelków są wyświetlane podobne (według platformy), ale z tą „podobnością" bywa różnie. Na przykład gdy grałem w „Super Turricana", w podobnych grach wyświetlały się takie tytuły jak: „Nebulus 2" na 16-bitowce (nawet nie wiedziałem, że wyszła druga część), „Monty on the Run", czy na przykład „Manic Miner". Tutaj ta opcja wymaga drobnych regulacji głowicy.

Na końcu mamy mapping, gdzie są wyświetlane aktywne przyciski na padzie. Również ta plansza wyskakuje po uruchomieniu gry, tuż przed wystartowaniem. Nie we wszystkich grach jest ta plansza mapping w zakładkach.


Próbowałem też zrobić screenshota z byle której gry, ale jak widzicie z powyższego obrazka z „Boulder Dasha 3" (z oryginalną grafiką) nie da się tego zrobić. Jak naciśniemy przycisk Share na padzie, to od razu gra wchodzi w tryb pauzy i wyskakuje menu. I widzimy tutaj kafelki: Continue (Kontynuuj), Settings (Ustawienia), Zapis gry (Save), ustawienia przycisków pada (Controls) i wyjście z gry (Quit Game).

Bardzo fajny program żeby sobie pograć na PS5 w gierki retro, ale nie za tę cenę. To jest taki program żeby sobie włączyć na pół godzinki po pracy i się zrelaksować... albo powkurzać, jak kto co preferuje. Jak ktoś ma fizyczne retro sprzęty w domu (na przykład Commodore 64 czy Atari 65 XE), cały osprzęt,  oraz jakąś bibliotekę gier, to może grać na nich. Nie widzę potrzeby wydania 450 złotych na dożywotnią licencję użytkowania czegoś, czego fizycznie nie masz. Ewentualnie można pograć sobie za darmo na emulatorach na komputerze, choć to do końca nie jest takie legalne, zwłaszcza jeśli chodzi o licencje starszych gier. Bo do dziś wychodzi wiele nowych (głównie darmowych) gier na takie platformy jak: ZX Spectrum, Commodore 64, rzadziej Atari 8-bit i wiele innych starszych platform. Ta scena nie umarła. Jeśli wychodzą produkty komercyjne, to nie są one mega drogie, za kilka dolarów można sobie kupić gierkę na Commodore 64 w wersji cyfrowej chociażby w serwisie Itch.io. Więcej kosztują edycje pudełkowe (do dzisiaj nadal takie wychodzą) zawierające za zwyczaj kartridż z grą, ale to są bardziej przedmioty kolekcjonerskie. Gdyby nie ten zgrzyt z rejestracją na kilku różnych platformach i wykupem abonamentu, brakiem synchronizacji z inną platformą i wymaganiem bardzo dobrego szybkiego internetu, byłoby bardzo dobrze, ale jest tylko dobrze. Dla mnie takie 7/10. Można zagrać ale nie trzeba.

Popularne posty z tego bloga

Boulder Dash 40th Anniversary (2025) - BBG Entetainment

Luckyman (2025) - Atari XL/XE - Łukasz LukLab Labuda

El Cartero (2025) - Commodore 64 - Bonnette2020